niedziela, 8 listopada 2015

Od Jami'ego- cd Yui

Zdjąłem słuchawki i podałem jej rękę, mówiąc:
-Nic się nie stało. Jestem Jamie.
-Yui- odparła
-Co robisz w takiej pogodzie?- podałem jej instrument, a raczej futerał.
-Wracam do domu- odpowiedziała. Stanęliśmy pod jednym z daszków.- A ty?
-Chodzę i myślę. Coś mnie natchnęło, jak poetę.- zaśmiałem się
-Heh, miło było poznać, ale ja muszę już iść- uśmiechnęła się
-Może poczekamy, aż deszcz przejdzie? Najlepiej w pizzerii po drugiej stronie. Zapraszam na ciepłą pizze i opowiadanie o sobie
-Jestem cała mokra, i jak widzę ty też. Nie wpuszczą nas.- powiedziała. Chyba myślała, że ma rację.
-Jesteś ze mną. Dzięki temu wejdziesz wszędzie. Jestem nawet ważny- mówiąc to uniosłem brew- To jak?
Dziewczyna wzruszyła ramionami. Przebiegliśmy przez ulicę i otworzyłem drzwi, wpuszczając Yui przodem. Charakterystyczne dzwoneczki wydały dźwięk. Podszedł do nas właściciel lokalu
-Cześć Jim. Znajdzie się wolny stolik?- spytałem
-Jest tam, loża-powiedział wąsaty mężczyzna. Zaprowadził nas i usiedliśmy
-Jemu na prawdę nie robi to problemu?
-nie, mówiłem ci. To co chcesz? Konkretna pizza?

Yui?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy